Inauguracja sezonu PlusLigi nieudana dla BBTS Bielsko-Biała

Na pierwsze zwycięstwo siatkarzy BBTS Bielsko-Biała wciąż czekać muszą nasi kibice.  Pierwszy mecz w PlusLidze - w hali pod Dębowcem - w sezonie 2022/2023 już za nami. Niestety, inauguracja nie wypadła tak jakby sobie tego życzyli gospodarze. Mecz zakończył się bowiem po czterosetowym pojedynku, a komplet punktów powędrował do drużyny z Lubina.

Inauguracja PlusLigi nieudana dla BBTS Bielsko-Biała

- Jasne, że nie tak wyobrażaliśmy sobie inaugurację sezonu we własnej hali, ale także zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że liga będzie bardzo ciężka i że każdy mecz to będzie walka o przeżycie – mówi środkowy BBTS Bielsko-Biała, Mateusz Zawalski. - Nam niestety przydarzyły się w tym spotkaniu takie błędy, które nie powinny się przydarzyć. Bardzo dużą rolę w PlusLidze odgrywa zagrywka. Trzeba się na to uodpornić i nauczyć przyjmować nawet te najtrudniejsze serwisy. Dodatkowo musimy nauczyć się grać końcówki, bo jak widzimy możemy grać punkt za punkt każdego seta, a w ostatecznym rozrachunku triumfuje nasz rywal. Z drugiej jednak strony ten mecz pokazał, że jest dla nas jakiś promyk nadziei. Nie oddaliśmy spotkania bez walki. Mieliśmy swoje szanse. Mam nadzieję, że teraz już z każdym meczem będzie tylko coraz lepiej.

Rozczarowanie w BBTS Bielsko-Biała

Swojego rozczarowania po spotkaniu nie krył drugi trener BBTS Bielsko-Biała, Sergii Kapelus: - Na gorąco wydaje mi się, że ten mecz przegraliśmy głównie przyjęciem. W końcówkach setów wpadały asy, które nie powinny nam się przydarzyć. Będziemy analizowali to spotkanie, ale generalnie to właśnie przyjęcie i zagrywka zadecydowały. To nie jest jednak tak, że my nie mieliśmy swoich szans. Wręcz przeciwnie. W szczególności szkoda mi bardzo pierwszego seta, którego wygrywaliśmy, a nie byliśmy w stanie tej przewagi dowieźć do końca. To chyba boli najbardziej. Szczerze mówiąc liczyłem na pięć setów. Myślę, że stać nas na więcej niż przegrana 3:1.

Zwycięstwo wyślizgnęło się nam z rąk - mówi trener BBTS Bielsko-Biała, Harry Brokking

Przyjęcie było kluczowym elementem tego spotkania także według pierwszego szkoleniowca BBTS Bielsko-Biała, Harrego Brokking’a: - Mamy świadomość, że mogliśmy pokusić się o zdobycie punktów w tym meczu, które niemalże wyślizgnęły się nam z rąk. Błędy w przyjęciu - które obok zagrywki było decydującym elementem w tym spotkaniu - spowodowały, że tak naprawdę przegraliśmy na własne życzenie. Jake Hanes i Roland Gergye potrafią serwować dużo lepiej. Jake pokazał zresztą swoje umiejętności chociażby w secie trzecim, bo to właśnie dzięki jego zagrywce wygraliśmy tę partię. Wszystkie pozostałe zagrywki były zbyt mocno kierowane w stronę libero. Nie takie informacje przekazywaliśmy zawodnikom na odprawie przedmeczowej. Brak przyjęcia - w szczególności w końcówkach setów - to była nasza zmora. Zagrywki te może i były trudne, ale nie powinny z nich wpadać nam asy. Powinniśmy chociażby dotknąć te piłki i dać sobie jakąkolwiek szansę na skończenie akcji i zdobycie punktu. Musimy pracować ciężko na treningach. Czujemy, że jesteśmy blisko drużyn, które powinny być w naszym zasięgu, a Cuprum Lubin to jeden z tych zespołów. Na pewno przeanalizujemy to spotkanie i wyciągniemy z niego wnioski.