Barkom Każany Lwów zapunktował w Bielsku-Białej

Barkom Każany Lwów zapunktował w Bielsku-Białej. Co więcej goście wywieźli z hali pod Dębowcem komplet trzech „oczek” kończąc mecz w zaledwie trzech setach. Teraz przed drużyną prowadzoną przez trenera Sergii Kapelusa kolejne niełatwe zadanie, a w zasadzie dwa i to oba wyjazdowe. Jutro, w kolejnym meczu PlusLigi, bielszczanie zmierzą się ze Ślepskiem Malow Suwałki, a już w czwartek - w kolejnym pojedynku z gatunku tych o przetrwanie - z Cuprum Lubin. Poniedziałkowe spotkanie rozegrane rozpocznie się o godz. 20.30.

 

Barkom Każany Lwów zapunktował w Bielsku-Białej

Wszyscy – zawodnicy, trenerzy, kibice – zdawali sobie sprawę z rangi meczu z Barkom Każany Lwów. Dla BBTS Bielsko-Biała było to spotkanie z gatunku tych nie o trzy, ale o sześć punktów. Niestety, w tym meczu nie udało się podopiecznym trenera Sergii Kapelusa, wywalczyć nawet jednego „oczka:. Tym samym sytuacja w tabeli bielskich siatkarzy staje się coraz trudniejsza i choć w dalszym ciągu nikt broni nie składa każdy zdaje sobie sprawę, że utrzymanie PlusLigi staje się coraz trudniejsze. - Dla mnie osobiście było to szcezgólne spotkanie. Pierwszy pojedynek, który rozegrałem po długiej przerwie. Potrzebuję odnaleźć rytm meczowy. Myślę, że naszym podstawowym problemem jest brak koncentracji. Właśnie przez jej brak często nie podbijamy prostych piłek. Nie możemy myśleć o zwycięstwie jeżeli albo nie podbijamy łatwych piłek, albo nie kończymy tych dobrze dogranychpodsumowuje pojedynek z Barkom Każany Lwów nowy zawodnik BBTS Bielsko-Biała, Konstantin Cupkovic.

Goście z Lwowa zgarniają całą pulę w ważnym meczu

Wydaje się, że decydujący wpływ na wynik końcowy meczu w Bielsku-Białej miał set drugi wygrany przez gości na przewagi. - W drugim secie, a w szczególności w końcówce mieliśmy dużo piłek po swojej stronie, które mogliśmy skończyćmówi libero BBTS Bielsko-Biała, Dominik Teklak. - Pojawiły się jednak wówczas błędy w obronie, na wystawie. Do tego nie pomagaliśmy sobie zagrywką robiąc dużą ilość błędów w polu serwisowym. Zamiast tego mogliśmy dać im piłkę i zobaczyć  co się stanie. Koniec końców to Barkom wygrał, a my straciliśmy wiarę. Gdybyśmy wygrali drugą partię, wszystko mogłoby potoczyć się inaczej. Wówczas mogliśmy pokusić się o zdobycz punktową. Mam nadzieję, że w następnym spotkaniu będzie lepiej. Dobrze wiemy, że musimy zdobywać punkty. Niestety, w tym momencie musimy patrzeć na tabelę, co nie oznacza, że nie musimy patrzeć sami na siebie. Powinniśmy wymagać sami od siebie więcej i więcej, bo wówczas będzie to procentować na treningach. W momencie, gdy będzie to procentowało na treningach będzie procentowało także w meczach. To jest taka układanka. Musimy dać z siebie 100% i pokazać, że jesteśmy jeszcze w stanie walczyć tak, by kibice w Bielsku-Białej byli z nas zadowoleni.

Dominik Teklak w trakcie meczu zmienił na boisku Bartka Fijałka. Jak ocenia swój występ? - Myślę, że moja zmiana mogła pomóc zespołowi bardziej. Ja zawsze wymagam od siebie więcej i więcej dlatego mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie jeszcze lepiej, że moja forma będzie progresować. Zawiedliśmy w wielu elementach. Dużo jeszcze musimy poprawić. Pojawiły się błędy w komunikacji, błędy w wystawie, błędy w ataku. Nad tym wszystkim należy pracować podczas treningów.

Ślepsk Malow Suwałki na drodze BBTS Bielsko-Biała

Dwa spotkania wyjazdowe czekają teraz na siatkarzy BBTS Bielsko-Biała. Najpierw, podopieczni trenera Segii Kapelusa zmierzą się ze Ślepskiem Malow Suwałki. Ten pojedynek odbędzie się już w poniedziałek i zakończy pierwszą fazę rundy zasadniczej zmagań w PlusLidze. Bielszczanie powrócą do domu dosłownie na chwilę, bowiem w środę czeka ich kolejny wyjazd, tym razem do Lubina na następne spotkanie z gatunku tych o przeżycie. Jaka przyszłość maluje się przed drużyną BBTS? - Ja myślę, że my nie możemy w tej chwili wybiegać zbyt daleko w przyszłość. Grajmy set po secie, mecz po meczu. Potrzebujemy pozytywnej energii. Wiele osób tego nie widzi, ale skład BBTS Bielsko-Biała jest naprawdę dobry. Musi powrócić pewność siebiekończy Konstantin Cupkovic.

 

 

BBTS Bielsko-Biała podejmuje Barkom Każany Lwów

BBTS Bielsko-Biała podejmuje Barkom Każany Lwów. Siatkarskie emocje ponownie zawitają do hali pod Dębowcem już w środę, o godz. 21.00. PlusLiga nabiera tempa. 

- Każdy z nas wie jak ważne, pod kątem sytuacji w tabeli, jest dla nas to spotkanie – mówi Dawid Woch, środkowy BBTS Bielsko-Biała. – Wszyscy jesteśmy mocno zmotywowani i będziemy walczyć o 3 punkty. W tak ważnym spotkaniu potrzebujemy jednak wsparcia naszych kibiców ponieważ to właśnie oni tworzą fantastyczną atmosferę na meczach, a także dają nam energię do tego, żeby walczyć.

BBTS Bielsko-Biała zmierzy się z Barkom Każany Lwów 

Rozgrywki PlusLigowe nabierają tempa. Niestety, sytuacja drużyny BBTS Bielsko-Biała jest daleka od oczekiwanej. Zespół trenera Sergii Kapelusa przegrywa spotkanie za spotkaniem i w efekcie obecnie plasuje się na ostatniej pozycji w tabeli. – Nasza sytuacja w tabeli wygląda źle. Rywale uciekają, ale tak naprawdę nie skończyła się jeszcze pierwsza runda i dopóki będzie szansa zrealizować cel będziemy walczyć i dawać z siebie 100% - dodaje Dawid Woch.

I rzeczywiście nikt w zespole nie załamuje rąk i nie składa broni. Nikt nie zamierza na tym etapie odpuszczać. Walka o utrzymanie PlusLigi w Bielsku-Białej trwa. W tym celu sprowadzono chociażby do zespołu niezwykle doświadczonego Serba. Konstantin Cupkovic pojawił się na boisku w trakcie ostatniego spotkania w Warszawie. Wówczas jednak Serb rozegrał tylko jeden set. Teraz można się spodziewać, że w tak arcyważnym pojedynku szkoleniowiec bielszczan będzie chciał przytrzymać tego siatkarza na boisku znacznie dłużej.

Mecz nie o trzy, a o sześć punktów

Spotkanie z Barkom Każany Lwów jest meczem bardzo ważnym z punktu widzenia drużyny BBTS Bielsko-Biała i jej sytuacji w tabeli ligowej. Ukraińcy, skazywani przed sezonem, na porażkę sprawiają niespodziankę za niespodzianką. Zgodnie z opiniami wielu ekspertów zwyczajnie nauczyli się PlusLigi i nic nie wskazuje na to, by to właśnie oni mieli pożegnać się z najlepszymi po sezonie. - Na pewno jest to inna drużyna niż z pierwszych spotkań sezonu. Widać, że jest to zgrany zespół, który gra fajnie na zagrywce. Pokazują, że potrafią zdobywać punkty z najlepszymi, ale mają także wiele słabszych momentów. Ich gra faluje i będziemy starać się to wykorzystaćmówi zawodnik BBTS Bielsko-Biała.

Barkom Każany Lwów to zespół, który w swoim składzie posiada aż trzech zawodników leworęcznych – na boisku. - Trzech zawodników leworęcznych - to na pewno wyróżnia ten zespół od innych rywali, nie jest to często spotykane. Myślę, że będzie to mecz pełen walki i sety będą się rozstrzygać w końcówkach, dlatego ważne będzie, aby nie popełniać prostych błędów. Na pewno trzeba będzie grać agresywnie na zagrywce, aby odrzucić rywala od siatki. Myślę także, że kluczowa będzie gra Vasylija Tupchiego, który rozgrywa fantastyczny sezonkontynuuje Dawid Woch.

Siatkarskie emocje późną porą, czyli BBTS Bielsko-Biała gra w hali pod Dębowcem o godz. 21.00. Kibice niezbędni.

Pora rozgrywania spotkania z pewnością nie jest najdogodniejsza. Godz. 21.00 w środku tygodnia z reguły nie zachęca do odwiedzania hal sportowych. Zawodnicy gospodarzy mają nadzieję, że tym razem będzie jednak inaczej bowiem doping kibiców w tym meczu będzie podwójnie ważny. To jest ten moment, kiedy pełna mobilizacja jest niezbędna. - Potrzebujemy wsparcia naszych kibiców w tak ważnym meczu ponieważ to właśnie oni tworzą fantastyczną atmosferę na meczach, a także dają nam energię do tego, żeby walczyć. My możemy ze swojej strony obiecać, że w środę zostawimy na boisku wszystko co mamy. Rozumiemy, że dla niektórych godzina meczu może być problematyczna, ale liczymy na Wasze wsparcie choćby przed telewizoramikończy siatkarz BBTS Bielsko-Biała