- Zaskoczą nas tylko wtedy, gdy zagrają złe spotkanie – mówi - o zbliżającym się meczu z GKS Katowice - trener BBTS Bielsko-Biała, Sergii Kapelus, który reprezentował barwy najbliższego rywala ekipy z Podbeskidzia w latach 2016-2018. PlusLigowe emocje wracają do hali pod Dębowcem. Mecz z katowickim GKS rozegrany zostanie już jutro, o godz. 20.30.
- Katowice to bardzo trudny przeciwnik, ale kto nie jest?! – pyta retorycznie trener BBTS Bielsko-Biała, Sergii Kapelus. Tabela pokazuje, że dla bielszczan rzeczywiście nie ma łatwych rywali. Drużyna z Podbeskidzia zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, mając zapisane na koncie dwa punkty, zdobyte w jedynym wygranym do tej pory spotkaniu, w którym to, w hali pod Dębowcem, pokonała – po tie-break’u – Cerrad Enea Czarni Radom.
Czy mecz z GKS Katowice będzie przełomowy i od tej pory nasi siatkarze zaczną regularnie dopisywać punkty do ligowej tabeli? - My nie potrzebujemy przełamania, ale bardzo potrzebujemy punktów. Nie musimy grać super meczu, tylko wykorzystać ważne momenty, które nam dadzą szanse iść dalej – dodaje szkoleniowiec bielskiej ekipy – Myślę, że teraz nie ma znaczenia z kim gramy. Ważne jak gramy.
Trzymamy kciuki za kolejne zwycięstwo drużyny z Bielska-Białej, aczkolwiek zdajemy sobie sprawy z faktu, że łatwo nie będzie. GKS Katowice plasuje się obecnie w środkowej części tabeli. Najbliżsi rywale podopiecznych trenera Kapelusa rozegrali do tej pory 9 spotkań (1 mecz więcej od BBTS Bielsko-Biała); wygrywając pięć z nich i zapisując na swoim koncie 12 punktów.