Barkom Każany Lwów zapunktował w Bielsku-Białej

08.12.2022

Barkom Każany Lwów zapunktował w Bielsku-Białej. Co więcej goście wywieźli z hali pod Dębowcem komplet trzech „oczek” kończąc mecz w zaledwie trzech setach. Teraz przed drużyną prowadzoną przez trenera Sergii Kapelusa kolejne niełatwe zadanie, a w zasadzie dwa i to oba wyjazdowe. Jutro, w kolejnym meczu PlusLigi, bielszczanie zmierzą się ze Ślepskiem Malow Suwałki, a już w czwartek - w kolejnym pojedynku z gatunku tych o przetrwanie - z Cuprum Lubin. Poniedziałkowe spotkanie rozegrane rozpocznie się o godz. 20.30.

 

Barkom Każany Lwów zapunktował w Bielsku-Białej

Wszyscy – zawodnicy, trenerzy, kibice – zdawali sobie sprawę z rangi meczu z Barkom Każany Lwów. Dla BBTS Bielsko-Biała było to spotkanie z gatunku tych nie o trzy, ale o sześć punktów. Niestety, w tym meczu nie udało się podopiecznym trenera Sergii Kapelusa, wywalczyć nawet jednego „oczka:. Tym samym sytuacja w tabeli bielskich siatkarzy staje się coraz trudniejsza i choć w dalszym ciągu nikt broni nie składa każdy zdaje sobie sprawę, że utrzymanie PlusLigi staje się coraz trudniejsze. - Dla mnie osobiście było to szcezgólne spotkanie. Pierwszy pojedynek, który rozegrałem po długiej przerwie. Potrzebuję odnaleźć rytm meczowy. Myślę, że naszym podstawowym problemem jest brak koncentracji. Właśnie przez jej brak często nie podbijamy prostych piłek. Nie możemy myśleć o zwycięstwie jeżeli albo nie podbijamy łatwych piłek, albo nie kończymy tych dobrze dogranychpodsumowuje pojedynek z Barkom Każany Lwów nowy zawodnik BBTS Bielsko-Biała, Konstantin Cupkovic.

Goście z Lwowa zgarniają całą pulę w ważnym meczu

Wydaje się, że decydujący wpływ na wynik końcowy meczu w Bielsku-Białej miał set drugi wygrany przez gości na przewagi. - W drugim secie, a w szczególności w końcówce mieliśmy dużo piłek po swojej stronie, które mogliśmy skończyćmówi libero BBTS Bielsko-Biała, Dominik Teklak. - Pojawiły się jednak wówczas błędy w obronie, na wystawie. Do tego nie pomagaliśmy sobie zagrywką robiąc dużą ilość błędów w polu serwisowym. Zamiast tego mogliśmy dać im piłkę i zobaczyć  co się stanie. Koniec końców to Barkom wygrał, a my straciliśmy wiarę. Gdybyśmy wygrali drugą partię, wszystko mogłoby potoczyć się inaczej. Wówczas mogliśmy pokusić się o zdobycz punktową. Mam nadzieję, że w następnym spotkaniu będzie lepiej. Dobrze wiemy, że musimy zdobywać punkty. Niestety, w tym momencie musimy patrzeć na tabelę, co nie oznacza, że nie musimy patrzeć sami na siebie. Powinniśmy wymagać sami od siebie więcej i więcej, bo wówczas będzie to procentować na treningach. W momencie, gdy będzie to procentowało na treningach będzie procentowało także w meczach. To jest taka układanka. Musimy dać z siebie 100% i pokazać, że jesteśmy jeszcze w stanie walczyć tak, by kibice w Bielsku-Białej byli z nas zadowoleni.

Dominik Teklak w trakcie meczu zmienił na boisku Bartka Fijałka. Jak ocenia swój występ? - Myślę, że moja zmiana mogła pomóc zespołowi bardziej. Ja zawsze wymagam od siebie więcej i więcej dlatego mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie jeszcze lepiej, że moja forma będzie progresować. Zawiedliśmy w wielu elementach. Dużo jeszcze musimy poprawić. Pojawiły się błędy w komunikacji, błędy w wystawie, błędy w ataku. Nad tym wszystkim należy pracować podczas treningów.

Ślepsk Malow Suwałki na drodze BBTS Bielsko-Biała

Dwa spotkania wyjazdowe czekają teraz na siatkarzy BBTS Bielsko-Biała. Najpierw, podopieczni trenera Segii Kapelusa zmierzą się ze Ślepskiem Malow Suwałki. Ten pojedynek odbędzie się już w poniedziałek i zakończy pierwszą fazę rundy zasadniczej zmagań w PlusLidze. Bielszczanie powrócą do domu dosłownie na chwilę, bowiem w środę czeka ich kolejny wyjazd, tym razem do Lubina na następne spotkanie z gatunku tych o przeżycie. Jaka przyszłość maluje się przed drużyną BBTS? - Ja myślę, że my nie możemy w tej chwili wybiegać zbyt daleko w przyszłość. Grajmy set po secie, mecz po meczu. Potrzebujemy pozytywnej energii. Wiele osób tego nie widzi, ale skład BBTS Bielsko-Biała jest naprawdę dobry. Musi powrócić pewność siebiekończy Konstantin Cupkovic.

 

 

chevron-down