BBTS Bielsko-Biała podejmuje Barkom Każany Lwów. Siatkarskie emocje ponownie zawitają do hali pod Dębowcem już w środę, o godz. 21.00. PlusLiga nabiera tempa.
- Każdy z nas wie jak ważne, pod kątem sytuacji w tabeli, jest dla nas to spotkanie – mówi Dawid Woch, środkowy BBTS Bielsko-Biała. – Wszyscy jesteśmy mocno zmotywowani i będziemy walczyć o 3 punkty. W tak ważnym spotkaniu potrzebujemy jednak wsparcia naszych kibiców ponieważ to właśnie oni tworzą fantastyczną atmosferę na meczach, a także dają nam energię do tego, żeby walczyć.
Rozgrywki PlusLigowe nabierają tempa. Niestety, sytuacja drużyny BBTS Bielsko-Biała jest daleka od oczekiwanej. Zespół trenera Sergii Kapelusa przegrywa spotkanie za spotkaniem i w efekcie obecnie plasuje się na ostatniej pozycji w tabeli. – Nasza sytuacja w tabeli wygląda źle. Rywale uciekają, ale tak naprawdę nie skończyła się jeszcze pierwsza runda i dopóki będzie szansa zrealizować cel będziemy walczyć i dawać z siebie 100% - dodaje Dawid Woch.
I rzeczywiście nikt w zespole nie załamuje rąk i nie składa broni. Nikt nie zamierza na tym etapie odpuszczać. Walka o utrzymanie PlusLigi w Bielsku-Białej trwa. W tym celu sprowadzono chociażby do zespołu niezwykle doświadczonego Serba. Konstantin Cupkovic pojawił się na boisku w trakcie ostatniego spotkania w Warszawie. Wówczas jednak Serb rozegrał tylko jeden set. Teraz można się spodziewać, że w tak arcyważnym pojedynku szkoleniowiec bielszczan będzie chciał przytrzymać tego siatkarza na boisku znacznie dłużej.
Spotkanie z Barkom Każany Lwów jest meczem bardzo ważnym z punktu widzenia drużyny BBTS Bielsko-Biała i jej sytuacji w tabeli ligowej. Ukraińcy, skazywani przed sezonem, na porażkę sprawiają niespodziankę za niespodzianką. Zgodnie z opiniami wielu ekspertów zwyczajnie nauczyli się PlusLigi i nic nie wskazuje na to, by to właśnie oni mieli pożegnać się z najlepszymi po sezonie. - Na pewno jest to inna drużyna niż z pierwszych spotkań sezonu. Widać, że jest to zgrany zespół, który gra fajnie na zagrywce. Pokazują, że potrafią zdobywać punkty z najlepszymi, ale mają także wiele słabszych momentów. Ich gra faluje i będziemy starać się to wykorzystać – mówi zawodnik BBTS Bielsko-Biała.
Barkom Każany Lwów to zespół, który w swoim składzie posiada aż trzech zawodników leworęcznych – na boisku. - Trzech zawodników leworęcznych - to na pewno wyróżnia ten zespół od innych rywali, nie jest to często spotykane. Myślę, że będzie to mecz pełen walki i sety będą się rozstrzygać w końcówkach, dlatego ważne będzie, aby nie popełniać prostych błędów. Na pewno trzeba będzie grać agresywnie na zagrywce, aby odrzucić rywala od siatki. Myślę także, że kluczowa będzie gra Vasylija Tupchiego, który rozgrywa fantastyczny sezon – kontynuuje Dawid Woch.
Pora rozgrywania spotkania z pewnością nie jest najdogodniejsza. Godz. 21.00 w środku tygodnia z reguły nie zachęca do odwiedzania hal sportowych. Zawodnicy gospodarzy mają nadzieję, że tym razem będzie jednak inaczej bowiem doping kibiców w tym meczu będzie podwójnie ważny. To jest ten moment, kiedy pełna mobilizacja jest niezbędna. - Potrzebujemy wsparcia naszych kibiców w tak ważnym meczu ponieważ to właśnie oni tworzą fantastyczną atmosferę na meczach, a także dają nam energię do tego, żeby walczyć. My możemy ze swojej strony obiecać, że w środę zostawimy na boisku wszystko co mamy. Rozumiemy, że dla niektórych godzina meczu może być problematyczna, ale liczymy na Wasze wsparcie choćby przed telewizorami – kończy siatkarz BBTS Bielsko-Biała